Rozpoczynam swoją przygodę w szkole. Jestem tym faktem zafascynowana. Wcześniej zbierałam doświadczenie pracując w przedszkolu, jednak teraz już wiem, że szkoła to moje miejsce docelowe. Moja droga na studia i wybór kierunku nie był oczywisty. Zacznijmy od początku.
W co to się nie bawią małe dziewczynki? Księżniczki, aktorki, tancerki, piosenkarki? Mimo, że muzyka jest moim ukojeniem, nigdy nie podjęłam w tym kierunku żadnych kroków. Natomiast uwielbiałam spędzać czas przeglądając różne książki, podręczniki. Segregowanie i polecanie ich innym sprawiało mi przyjemność. Zabawy w szkołę też nie zabrakło.
Podejmując naukę w szkole średniej (liceum) świadomie aplikowałam do klasy humanistycznej. Wówczas moim marzeniem było zostać dziennikarką. Natomiast nie telewizyjną, a raczej prasową, uwielbiam pisać. Zaczynałam w małej gazetce szkolnej w gimnazjum, gdzie odpowiadałam za streszczenia wydarzeń. Moim wychowawcą w szkole średniej był nauczyciel polonista, który dbał o to, abyśmy doświadczali czegoś nowego. Comiesięczne wyjazdy do teatru, ciekawe projekty związane z konferencjami (które przyszło mi prowadzić), z nagrywaniem filmów, z robieniem reportażu (za które również odpowiadałam). Mimo, że sprawiało mi to ogromną frajdę, teraz jestem tu, gdzie jestem.
Bardzo dokładnie pamiętam jeden dzień z lat licealnych, kiedy to na lekcji z przedmiotu wiedza o społeczeństwie padło słowo resocjalizacja. Pan doktor wyjaśnij nam je dokładnie i wtedy poczułam, że to jest chyba to - praca z młodzieżą. Od klasy trzeciej liceum nie myślałam już o niczym innym, jak aplikacji na ten kierunek studiów. Słysząc dookoła, że to ciężki zawód, wyczerpująca i niebezpieczna praca, szłam w zaparte. I tak w październiku 2014 roku zostałam studentką Pedagogiki Specjalnej: pedagogiki resocjalizacyjnej i opiekuńczo-wychowawczej.
W między czasie podjęłam pracę w przedszkolu integracyjnym. Praca fascynująca, po 18 miesiącach odchodziłam z łezką kręcącą się w oku.
Przyszedł czas na studia magisterskie i kierunek Pedagogika: pedagogika wczesnoszkolna. Po doświadczeniu w pracy w zawodzie, wiedziałam, że najbardziej satysfakcjonująca jest dla mnie praca we wczesnej edukacji. Ta ciekawość świata u dzieci, ich bezpośredniość i zapał jest niesamowity. I tak oto znalazłam się w szkole podstawowej, w klasie 1b, a następnie w oddziale przedszkolnym w szkole - zerówce.
Komentarze
Prześlij komentarz